Biało-czerwoni postawili się w wicemistrzowi Polski!

6 трав. 2023 |

Arged KPR Ostrovia pojechała do Orlen Areny pokazać się z jak najlepszej strony. Nafciarze chcieli zakończyć mecz zwycięstwem, bez żadnych urazów przed najważniejszymi spotkaniami w sezonie. Obie drużyny zrealizowały swój cel. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 32:26.

Ostatni pojedynek PGNiG Superligi w ORLEN Arenie rozpoczął się nieudaną akcją gości z Ostrowa Wielkopolskiego, a jego wynik otworzył Marcel Sroczyk. Pierwszą bramkę dla Ostrovii zdobył Marek Szpera, natomiast w trzeciej minucie gry sędziowie podyktowali rzut karny dla ORLEN Wisły Płock, który z powodzeniem wykonał Tin Lućin. Już w następnej akcji na linii siódmego metra stanęli też ostrowianie i również wykorzystali karnego, jego autorem był Łukasz Gierak. Po chwili dołożył on jeszcze jedno trafienie, co dało przyjezdnym prowadzenie 3:2. Ich przewaga nie trwała jednak długo – najpierw z karnego bramkę zdobył Tin Lućin i z kontrataku trafienie dołożył Krzysztof Komarzewski. Pierwsze wykluczenie otrzymał Marek Szpera, jednak nie przeszkodziło to ostrowianom i po zakończeniu kary wygrywali 6:5.

Przy trzecim rzucie karnym, na linii siódmego metra mylił się T. Lućin, ale goście też nie zakończyli swojej akcji zgodnie z planem. Wynik kręcił się wokół remisu i jednobramkowego prowadzenia drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego. Kolejne trafienia w ekipie Nafciarzy należały do Krzysztofa Komarzewskiego i dwa do Gergo Fazekasa, natomiast po stronie przyjezdnych skuteczni byli: Bartłomiej Tomczak i Łukasz Gierak. Po trzeciej bramce z rzędu węgierskiego środkowego Nafciarzy, ORLEN Wisła Płock zmieniła rezultat na swoją korzyść – 9:8, lecz Ostrovia nie odpuszczała i nie pozostawiła płocczan bez odpowiedzi. W dwudziestej minucie spotkania – po udanym karnym Sergeia Kosorotova, tablica wskazywała wynik 12:11. Później obejrzeliśmy trafienie Patryka Marciniaka i ponownie na linii siódmego metra stanął S. Kosorotov, jednak tym razem się mylił.

Na około siedem minut przed przerwą, Marcel Sroczyk wyprowadził Nafciarzy na prowadzenie 13:12, zaś przy ataku ostrowian czas wziął ich szkoleniowiec – Maciej Nowakowski. Po powrocie do gry, arbitrzy znowu odgwizdali rzut karny – tym razem dla przyjezdnych, co wykorzystał Łukasz Gierak. Następnie na listę strzelców ORLEN Wisły Płock wpisał się Niko Mindegia, a po bramce Marka Szpery, jeszcze jedną dołożył Hiszpan. Końcówka pierwszej połowy przyniosła trafienia M. Sroczyka, S. Kosorotova oraz N. Mindegii, goście zagrali natomiast w osłabieniu przez karę Krzysztofa Misiejuka. Nafciarze wygrywali już czterema bramkami, ale wynik skorygowali jeszcze P. Urbaniak oraz M. Przybylski i finalnie zatrzymał się on na 18:16.

Drugą połowę zaczynali zawodnicy ORLEN Wisły Płock. Już w pierwszej akcji sędziowie ukarali Krzysztofa Misiejuka i odgwizdali rzut karny dla Nafciarzy, którego nie wykorzystał Tin Lućin. Po drugiej stronie boiska także obejrzeliśmy nieudaną „siódemkę” – Łukasza Gieraka zatrzymał Ignacio Biosca. W końcu, po prawie trzech minutach, trafienie zanotował Przemysław Krajewski i wtedy przełamali się przyjezdni – bramkę zdobył Ł. Gierak. Następnie prowadzenie ORLEN Wisły Płock do 21:18 zwiększyli Dmitrii Zhitnikov oraz Michał Daszek, ale Ostrovia szybko odpowiedziała swoimi dwoma trafieniami. Około 40 min. meczu – po bramkach D. Zhitnikova i P. Krajewskiego oraz Ł. Gieraka – rezultat wynosił 23:20.

Gdy wynik na 23:21 zmienił Ksawery Gajek, o czas poprosił szkoleniowiec ORLEN Wisły Płock – Xavi Sabate. Rozmowa z trenerem nie zaowocowała bramką Nafciarzy, a po chwili dla gości celnie rzucił Bartłomiej Tomczak. W końcu po pięciu minutach ciszy, znowu drogę do bramki rywali znalazł P. Krajewski. Autorem 25. trafienia ORLEN Wisły Płock był Kapitan – Michał Daszek i znowu gra została przerwana, tym razem na życzenie szkoleniowca Ostrovii. Po czasie najpierw przewagę gospodarzy zwiększył D. Zhitnikov, a następnie M. Daszek i Nafciarze wygrywali 27:22. Kolejno 23. bramkę dla gości zdobył M. Wojciechowski i serię trzech trafień zaliczyli Wiślacy, co spowodowało, że na osiem minut przed końcem meczu prowadzili „siedmioma”.

ORLEN Wisła Płock przez dwie minuty musiała sobie poradzić bez Mirsada Terzicia, a wtedy znowu skuteczny był M. Wojciechowski. Chwilę przed końcem kary M. Terzicia, swoją otrzymał jeden z ostrowian – Jakub Przybylski. Przed powrotem obu drużyn do gry w pełnym składzie, rezultat zmienili P. Marciniak oraz M. Sroczyk, natomiast autorami ostatnich bramek byli: D. Zhitnikov – po stronie Nafciarzy i M. Wojciechowski – po stronie gości. Pojedynek zakończył się wynikiem 32:26 i zwycięstwem ORLEN Wisły Płock, niepokonanej w tym sezonie w PGNiG Superlidze! Teraz przed Nafciarzami walka w ćwierćfinale Ligi Mistrzów oraz o Mistrzostwo Polski, natomiast w czerwcu – obrona ORLEN Pucharu Polski.

ORLEN Wisła Płock 32:26 (18:16) ARGED KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski

ORLEN Wisła Płock: Biosca, Jastrzębski – Daszek 3, Lućin 2, Piroch 1, Sroczyk 5, Serdio, Susnja, Fazekas 3, Komarzewski 2, Krajewski 4, Terzić, Dawydzik 1, Mindegia 3, Zhitnikov 6, Kosorotov 2.

ARGED KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski: Krekora, Balcerek, Zimny – J. Przybylski, Urbaniak 2, Klopsteg 2, Gierak 7, Wadowski, Marciniak 2, Misiejuk 1, Tomczak 3, Wojciechowski 3, Szych, Szpera 4, M. Przybylski 1, Gajek 1.