Arged KPR Ostrovia – Budnex Stal Gorzów, czyli starcie lidera tabeli z trzecią siłą Ligi Centralnej. To spotkanie już jutro w Arenie od godziny 18. To kolejny bardzo silny rywal, który przyjedzie do Ostrowa Wielkopolskiego. Zespół prowadzony przez Oskara Serpinę w nowym 2022 roku nie przegrał jeszcze spotkania i liczy na kolejne trzy punkty. Ostrowianie mają podobne plany na sobotę, tym bardziej że z pięciu ostatnio rozegranych meczów ze Stalą, biało-czerwoni wygrali cztery.
Ostatni raz ostrowianie przegrali z ambitną Stalą Gorzów w marcu minionego roku. Była to jedyna porażka biało-czerwonych w II rundzie, jeszcze w rozgrywkach I ligi. Kilka miesięcy później obie drużyny spotkały się ponownie w Lidze Centralnej. Wtedy biało-czerwoni wzięli rewanż. Było to czwarte zwycięstwo KPR-u w ostatnich pięciu meczach ze Stalą. Od tamtego czasu gorzowianie przegrali już tylko dwukrotnie, więc są na fali. Wygrali dziesięć z ostatnich jedenastu mceczów.
– To nie ma żadnego znaczenia. Każdy mecz to nowa historia. Liga Centralna jest tak nieprzewidywalna, że trudno wskazać faworyta. Podchodzimy do każdego rywala z szacunkiem. Znamy swoje mocne strony oraz umiejętności. Dlatego podążamy taką drogą i chcemy jak najlepiej przygotować się do każdego spotkania. Gorzów przyjedzie tutaj po zwycięstwo, więc czeka nas twarda rywalizacja. My zagramy jednak przed najlepszą publicznością w Lidze Centralnej, więc nas także interesują tylko 3 punkty – mówi trener Arged KPR Ostrovia – Maciej Nowakowski.
Ostrowianie przed tygodniem wygrali w Legnicy, z którą w ostatnich latach ta sztuka się nie udawała. Stal to z kolei zespół, z którym KPR ma same dobre wspomnienia. W sobotę jednak zapowiada się walka o każdy centymetr parkietu. Tym bardziej, że Ostrovia już nie ma statusu jedynej niepokonanej drużyny w lidze.
– Ja w minioną sobotę wygrałem w Legnicy drugi raz w życiu. Zdecydowanie więcej razy przegrywałem. Z Gorzowem mamy dodatni bilans, ale teraz to już jest historia. Stal to bardzo dobry zespół, z chłopakami którzy są ograni w Superlidze. Dobrze przepracowaliśmy ostatnie dni, więc jesteśmy dobrej myśli. Na ostatnich treningach dopracujemy nasz plan na Stal i liczę, że zmażemy w sobotę plamę, która pojawiła się po przegranej z Przemyślem – dodaje kapitan biało-czerwonych – Mateusz Wojciechowski.
Zespół prowadzony przez Macieja Nowakowskiego i Rafała Stempniaka będzie miał wsparcie w kibicach, którzy już niejednokrotnie potwierdzili, że są ósmym zawodnikiem na parkiecie. – Ze Stalą Gorzów zawsze gra się trudno. W sobotę będziemy jednak mieli za sobą publiczność, więc to najlepsza okazja, żeby udowodnić fakt, że przegrana z Przemyślem to tylko i wyłącznie wypadek przy pracy. Interesują nas tylko trzy punkty – wtóruje starszemu koledze Jakub Zimny – bramkarz KPR.
Mówisz Stal Gorzów, myślisz bardzo mocne skrzydła. Mateusz Stupiński to już niemal legenda żółto-niebieskich. Od lat znajduje się w czołówce najlepszych strzelców wszystkich rozgrywek, w których występował. Nie inaczej jest w tym sezonie. W piętnastu meczach rzucił do tej pory 80 bramek. W swoim CV ma także dwuletni epizod w biało-czerwonych barwach.
– Mateusz Stupiński oraz Aleksander Kryszeń to główny napęd w ofensywie Stali. Tych wartości dodanych jest jednak więcej. Wystarczy wspomnieć Michała Lemaniaka, który jeszcze niedawno grał w Gwardii Opole. Po kontuzji wraca Tomasz Gintowt, który po przerwie jest w bardzo dobrej dyspozycji. Jeśli dodamy do tego bardzo mocnego obrońcę Dominika Droździka to mówimy o solidnej drużynie, która aktualnie jest trzecią siłą ligi i to w pełni zasłużenie – dodaje trener Nowakowski.
– Mateusza znam jeszcze ze wspólnej gry dla Ostrovii. Ostatnie 2-3 sezony to kolejne popisy Mateusza, który momentami jest nie do zatrzymania. Jeden z najlepszych, jak nie najlepszy skrzydłowy Ligi Centralnej. Po drugiej stronie jest Olek Kryszeń, także solidna firma. Musimy zwrócić uwagę na pierwszą linię, ale także pamiętać o pozostałych graczach, którzy na pewno nie będą stać w cieniu. Tylko spokój i opanowanie może nas uratować – kończy Mateusz Wojciechowski.
Ostrowianie kolejny raz liczą na bardzo dobrą defensywę. Już Legnicy ten element gry znów funkcjonował na wysokim poziomie. Bardzo dobra postawa Damiana Pawelca i Ksawerego Gajka pozwalała na skuteczne interwencje bramkarza. KPR przed tygodniem w 20 minut pierwszej połowy dał sobie rzucić tylko 4 bramki. W starciu ze Stalą defensywa także będzie kluczem do zwycięstwa.
Początek spotkania w Arenie o godz. 18:00. Bilety na mecz można wciąż nabywać dzięki platformie www.biletserwis.pl. Dla tych, którzy nie będą mogli dotrzeć w sobotę do hali przy ul. Andrzeja Kowalczyka 1, pozostaje transmisja w Telewizji Proart, na portalu WLKP24.info oraz na kanale YouTube.