Liga Centralna piłkarzy ręcznych nabiera rumieńców. Arged KPR Ostrovia wygrał na koniec I rundy z AZS AWF Biała Podlaska 25:24 i nadal jest niepokonanym zespołem. W najbliższą sobotę kolejne arcytrudne zadanie przed naszymi szczypiornistami, bowiem do Areny Ostrów przyjedzie Orlen Upstream SRS Przemyśl, czyli zespół, który jest niepokonany od 13 listopada! W dodatku, ekipa z Podkarpacia podejdzie do tego spotkania podrażniona przegraną w 1. kolejce. Wtedy biało-czerwoni wygrali w hali rywala 23:19.
– Przemyśl to bardzo silna drużyna. Mieliśmy to szczęście, że zagraliśmy tam w pierwszej kolejce, kiedy zabrakło kilku ważnych graczy, a nowi, ograni w Superlidze nie byli jeszcze zgrani. Na ten moment jest to czwarta siła rozgrywek. Wygrali jednak ostatnich sześć spotkań, więc z tygodnia na tydzień są coraz silniejsi. W sobotę czeka nas kolejny mecz na szczycie Ligi Centralnej – mówi Maciej Nowakowski, trener Arged KPR Ostrovia. I trudno się nie zgodzić z taką opinią. Czuwaj w drugiej części pierwszej rundy jest piekielnie mocny. Od listopada zdołał ograć Padwę Zamość, MKS Wieluń na wyjeździe, Śląsk Wrocław, KPR Legionowo i Nielbę Wągrowiec. Punkt stracili tylko w Olsztynie. To zupełnie inny zespół, niż na początku rozgrywek.
– Czuwaj gra ostatnio naprawdę świetnie. Przyjadą do nas mocniejsi, niż w pierwszym meczu. Wtedy zabrakło w składzie Tomasza Mochockiego, ogranego na poziomie Superligi w Stali Mielec. Dzianis Krytski był wtedy po jednym czy dwóch treningach z zespołem i nie był jeszcze odpowiednio zgrany. My oczywiście twardo stąpamy po ziemi, na pewno nie zlekceważymy rywala i jeśli będziemy wszyscy zdrowi to myślę, że będziemy kontynuować zwycięską serię – dodaje Kamil Adamski, który ma świadomość, że druga runda w Lidze Centralnej może być zdecydowanie trudniejsza niż pierwsza. W końcu każdy będzie chciał urwać punkty liderowi i pokonać ich w niezdobytej Arenie Ostrów!
– Na pewno niektóre zespoły będą bogatsze o doświadczenie z pierwszych spotkań, po których będą mogli wyciągnąć wnioski, jakie są nasze słabsze i mocniejsze strony. Przepracowaliśmy świetnie okres świąteczno-noworoczny także jesteśmy pewni siebie. Mamy jednak świadomość, że nie będzie to łatwa runda, może nawet trudniejsza od pierwszej, bo kilka zespołów się wzmocniło, inne jeszcze bardziej się zgrały, tak jak chociażby nasz najbliższy rywal z Przemyśla – zauważa rozgrywający Arged KPR Ostrovia, który w ostatnim meczu rzucił dla swojego zespołu osiem bramek. Potwierdzeniem słów zawodnika Ostrovii była rywalizacja z AZS-em AWF Biała Podlaska. Ostrowianie dopiero w ostatnich sekundach zapewnili sobie trzynaste zwycięstwo w sezonie, kiedy kluczową piłkę odbił bramkarz – Jakub Zimny.
– Nikt nie przyjedzie do nas i się nie położy. Wręcz przeciwnie, każdy będzie chciał ograć lidera. Dlatego zdajemy sobie sprawę z tego, że każde zwycięstwo będzie trzeba wyszarpać, nawet w ostatnich sekundach, jak ostatnio. Musimy być dobrze przygotowani mentalnie, bo każde kolejne spotkanie będzie miało coraz większy ciężar gatunkowy. Musimy być w 100% skoncentrowani, bo spotkanie z AZS-em pokazało, że chwila nieuwagi i możemy mieć problem – dodaje trener Nowakowski.
O sile przemyskiej drużyny może mówić fakt, że w poprzednim sezonie wygrali grupę D I ligi. W turnieju mistrzowskim byli bardzo blisko zwycięstwa, zajmując ostatecznie drugie miejsce. Przed trwającym sezonem dokonali kilku wzmocnień licząc na dobry sezon w Lidze Centrlanej. W I rundzie najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu był doświadczony rozgrywający Paweł Stołowski, który rzucił 85 bramek. To legenda klubu, która pamięta występy Czuwaja Przemyśl w Superlidze.
W sobotę w Ostrowie Wielkopolskim zabraknie czterech utalentowanych juniorów gości. Kacper Kielar, Kamil Guzdek, Michał Kipp i Karol Kroczek walczą w tym czasie o 1/4 finału mistrzostw Polski. Stąd kolejna prośba gości o przełożenie meczu, na którą tym razem nasz zespół nie mógł przystać.
– Zgłosiliśmy się do przedstawicieli drużyny z Przemyśla jeszcze w listopadzie. Wiedzieliśmy, że będziemy mieć problem z halą 22 stycznia, dlatego poprosiliśmy o przełożenie spotkań z AZS-em AWF Biała Podlaska i ekipą z Przemyśla. Obie drużyny pierwotnie zgodziły się na nowe daty rozgrywania meczów. Później dowiedzieliśmy się, że juniorzy przemyskiej drużyny awansowali do 1/8 finału mistrzostw Polski i znów pojawił się problem. Mamy przyjemność grać w Arenie Ostrów, która jest dla nas do tej pory szczęśliwa, pamiętajmy jednak, że to obiekt widowiskowo-sportowy i grafik jest bardzo napięty. Przed sobotnim meczem musieliśmy nawet przenieść się do hali zastępczej, ponieważ w piątek w Arenie jest koncert, w czwartek swój mecz rozgrywali koszykarze w Energa Basket Lidze. Wszystkie weekendy są zarezerwowane do samych wakacji, więc trudno o inny termin. W środku tygodnia także trudno rozgrywać mecze, ponieważ większość zawodników naszej drużyny pracuje – tłumaczy prezes Arged KPR Ostrovia Jakub Kaszuba. Ostrovia na ten moment po prostu nie może sobie pozwolić na przekładanie domowych meczów, a do małej ale bardzo szczęśliwej hali przy Szkole Podstawowej nr 14 nie ma powrotu.
– W ostatnich dniach zgłosił się do nas zespół z Legnicy z prośbą o przełożenie meczu. Zaakceptowaliśmy tę prośbę, także nie ma dla nas problemu w kwestii nowych terminów. Problem pojawia się kiedy chodzi o spotkania w Arenie Ostrów, która jest dosyć mocno eksploatowana. W kwietniu startuje faza play off koszykarzy i terminy znów będą się zmieniać – dodaje Marcin Koper, wiceprezes zarządu Arged KPR Ostrovia.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 17:45 w Arenie Ostrów. Kasa zostanie otwarta od godz. 15:00. Bilety można cały czas nabywać poprzez platformę www.biletserwis.pl. Transmisja meczu w Telewizji Proart oraz na portalu WLKP24.info!