Startuje 7. seria ORLEN Superligi: Po wygraną do Kwidzyna!

1 жовт. 2023 |

MMTS Kwidzyn z przytupem rozpoczął sezon 2023/2024. Na inaugurację wygrał z Wybrzeżem Gdańsk, żeby kilka dni później pokonać Energę MKS w Kaliszu. W Zabrzu wywalczyli jeden punktów, przegrywając dopiero po serii rzutów karnych. Później przyszły jeszcze trzy przegrane z rzędu i drużyna prowadzona przez Bartłomieja Jaszkę zajmuje aktualnie ósme miesce w tabeli ORLEN Superligi.

Bartłomiej Jaszka wraz z zarządem klubu zdecydował się odmłodzić kadrę MMTS-u. Swoją przygodę ze szczypiorniakiem zakończył m.in. Robert Orzechowski, do Wybrzeża odszedł Michał Peret. W trakcie nowego sezonu nieoczekiwanie ze składu wypadł Michał Potoczny, jeden z najbardziej doświadczonych graczy MMTS-u, który rehabilituje kontuzję. - Przyczyny takiej postawy zespołu dopatruje w braku cierpliwości. Zwłaszcza jeżeli chodzi o grę w ataku pozycyjnym. Czasami za szybko chcemy zakończyć akcję skutecznym rzutem, zamiast zagrać jeszcze dwa podania. Najczęściej kończy się to niewykorzystaną sytuacją i stratą bramki. Nie ma też co ukrywać, że brakuje nam Michała Potocznego, jednego z bardziej doświadczonych zawodników w tym zespole. To wszystko kosztuje nas bardzo wiele. Nie potrafimy zamknąć meczu w odpowiednim momencie i postawić kropki nad "i". Tak było chociażby w spotkaniu z Piotrkowianinem, kiedy prowadziliśmy już różnicą 3-4 bramek - tłumaczy wychowanek KPR Ostrovia, aktualnie trener MMTS-u - Bartłomiej Jaszka.

Szkoleniowiec MMTS-u tłumaczy jednak, że zespół jest aktualnie w przebudowie i takie sytuacje mogą się zdarzać. Dla wielu zawodnik występy w Kwidzynie to debiut na Superligowych boiskach. W tej sytuacji czas powinnien być sprzymierzeńcem drużyny. - Mamy młody zespół, który jest w przebudowie. Każdy mecz, każdy dzień, każdy tydzień jest dla nas cennym doświadczeniem. To oczywiście nie oznacza, że możemy przegrywać wygrane spotkania. Wyciągamy wnioski i pracujemy dalej. Czas gra na naszą korzyść. Musimy być bardziej odpowiedzialni na boisku - kontynuuje Jaszka, dla którego spotkania z biało-czerwonymi są szczególne. To przecież w Ostrowie Wielkopolskim uczył się gry w piłkę ręczną, a w momemncie kiedy zmieniał barwy klubowe zawsze pamiętał o rodzinnym mieście i macierzystym klubie.

Do tej pory, obie drużyny spotkały się w Superlidze dwukrotnie i dwukrotnie wygrywał zespół Bartłomieja Jaszki. W okresie przygotowawczym również MMTS dwukrotnie mierzył się Ostrovią. W tej rywalizacji jest remis 1-1. KPR jednak jedzie do Kwidzyna po pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo za trzy punkty. - Ostrovia zawsze będzie bliska mojemu sercu, ale tutaj nie ma miejsca na sentymenty. KPR w nowym sezonie ma na pewno większą rotację, doszła trójka doświadczonych zawodników: Krzysiek Łyżwa, Daniel Reznicky oraz Igor Krivokapic. Jest młody Filip Rybarczyk. Zespół prowadzony przez Macieja Nowakowskiego ma dużo doświadczenia: Krzysztof Misiejuk, Łukasz Gierak, Marek Szpera i Kopara. Do tego Ksawery Gajek i Patryk Marciniak. To sprawia, że są nieustępliwi na boisku. Pierwszy sezon mieli bardzo dobry, dla wielu drużyn byli wielką niewiadomą. Teraz już rywale są lepiej przygotowani na ich grę, mogą więcej przewidzieć. Jest więce materiału do analizy, bo wszyscy wiemy o sobie więcej. Tak samo Ostrovia już lepiej zna MMTS, jak my ich - kończy Jaszka, który oprócz Michała Potocznego powinien mieć do swojej dyspozycji wszystkich zawodników. Do składu Ostrovii wraca natomiast Kamil Adamski.

Liderem bramkowym MMTS-u jest Bogdan Czerkaszczenko, który przyszedł do drużyny z Pogoni Szczecin. Ukrainiec w sześciu meczach rzucił 37 bramek. Liderem asyst jest natomiast Robert Kamyszek. MMTS to także bardzo mocna bramka z Łukaszem Zakretą i Jakubem Matlęgą. Transmisja spotkania 7. serii od godz. 15:55 na platformie EMOCJE.TV.